« powrót do "Z HISTORII KAJAKARSTWA"
Zalety kajaka1) , jego sprzyjające w turystyce funkcje, zostały dostrzeżone około 150 lat temu. Mam na myśli prostotę budowy, wagę własną (lekkość) i objętość, wyporność i pojemność oraz właściwości manewrowe na wodzie.
Przez setki lat, a może nawet i tysiące łódki o zbliżonych parametrach służyły ludom indiańskim (Eskimosi, Aleuci) i nie tylko, zamieszkującym Arktykę oraz Indianom, gł. z okolic Wlk. Jezior (dziś środk. i wsch. Kanada, płn.-wsch. Stany Zjedn.). Podobne w budowie i przeznaczeniu różnego rodzaju czółna, pirogi itd. właściwie można spotkać na wszystkich kontynentach, np. syberyjskie bajdarki.
W latach 60-tych XIX wieku powstają zalążki turystyki kajakowej i kajakarstwa. W oparciu o eskimoskie wzory szkocki podróżnik John Mac Gregor buduje łódź o nazwie "Rob Roy", na której odbywa szereg wypraw. Ich plonem są publikacje prasowe, będące reminescencjami z tych wycieczek, ale również i pozycja pod wielce mówiącym tytułem "A thousands Miles in the Rob Roy Canoe" (Tysiąc mil w kanu Rob Roy). Jego wyczyny zostały entuzjastycznie przyjęte przez mieszkańców Europy i Ameryki Płn., bowiem w 2 poł. XIX wieku w efekcie przeobrażeń cywilizacyjnych formowała się licząca społeczność otwarta na różne formy rekreacji/turystyki 2) w dzisiejszym rozumieniu.
W roku 1865 z inicjatywy prekursora powstaje pierwszy klub "Royal Canoe Club". Zwolennicy kanu (kanadyjki) organizują się w Stanach Zjednoczonych. W 1880 powołują "American Canoe Association", pierwszy na świecie związek kajakowy. W 1904 r. niem. student Alfred Heurich konstruuje z kolei pierwszy kajak-składak o nazwie "Delfin". W 3 lata później rusza już jego masowa produkcja w słynnej po dziś dzień wytwórni J. Klippera. W 1924 r. w Kopenhadze dochodzi z inicjatywy niemiecko-duńsko-szwedzko-austriackiej do utworzenia IRK - Internationale Represen-tanteschaft fur Kanusport, reaktywowanej w 1945 roku, jako ICF International Canoe Federation.
Gorączka kajakowania nie ominęła ziem polskich, na przełomie XIX/XX wieku, będących pod obcym jarzmem. Za prekursora tzw. sportów wodnych uznaje się Zygmunta Glogera, który na łodzi, począwszy od 1872 r. przemierzał szlaki Niemna, Wisły, Bugu i Biebrzy ("Dolinami rzek: opisy podróży wzdłuż Niemna, Wisły, Bugu i Biebrzy" (1903). Z kolei WTW - Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie, założone w 1878 r., patronując nie tylko niedzielnym wycieczkom po Wiśle, zapoczątkowuje turystykę wodną w formach zorganizowanych.
Odzyskanie niepodległości stanowi impuls dalszego rozwoju. W latach 20-tych szlak wodny Wisły, Narwi i Pilicy pokonuje Władysław Grzelak, a po Dniestrze przez jego wiry i porohy pomyka do swojej kariery, Arkady Fiedler. Spośród powołanych w tym okresie licznych klubów na uwagę zasługuje "Hellas" z Mysłowic (rok założenia 1924) z uwagi na to, że jego członkowie są konstruktorami pierwszego w Polsce kajaka składanego. Ten oddalony i mobilny ruch bardzo szybko ujęto w ryzy organizacyjne. W 1928 roku PZN - Polski Związek Narciarski (zasadą: zimą na narty, latem na wodę) powołuje do życia w swojej strukturze Komisję Kajakową. Nie na długo. 2.05.1930 roku brać kajakowa na zjeździe usamodzielnia się tworząc PZKaj - Polski Związek Kajakowców. Przemianowany w 2 lata później na PZKaj-Polski Związek Kajakowy. Jest to bodziec, który niezmiennie dynamizuje poczynania także, a może przede wszystkim turystów kajakowych, zrzeszonych poza tym w sekcjach wodnych Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, w Związku Harcerstwa Polskiego, w Lidze Morskiej i Kolonialnej. Dochodzi do organizacji masowych imprez o wyraźnym wydźwięku propagandowym, spływów np.:"Sztafeta Węglowna", "Przez Polskę do Morza", "Cała Polska do Morza" czy „Od Bałtyku do Morza Czarnego”. Liczba uczestników sięga kilku tysięcy.
Mają miejsca wyprawy, które rozsławiali ich autorzy i uczestnicy zarazem, w literaturze wspomnianej: Melchiora Wańkowicza - Na tropach Smętka, Wacława Karabiewicza -Żaglem do jogów, Kajakiem do Indii, Adama Wysockiego - Kajakiem po Bracławszczyźnie, Wiktora Ostrowskiego - Życie wielkiej rzeki, Wiesława Lasockiego - Kajakiem przez ziemie wschodnie Rzeczpospolitej. To wtedy formuje się liczne grono wybitnych znawców turystyki kajakowej, autorów przewodników kajakowych, społeczników, działaczy i entuzjastów. Wielu spośród nich będzie próbowało kontynuować działalność po 1945 r. w kraju, pod moskiewskim protektoratem. Z racji zasług należy wymienić takie osoby jak: Maria Podhorska-Okołów (twórca stanicy nad Jez. Bachotek na Poj. Brodnickim, autorka "Najpiękniejsze szlaki wodne Polski"); Antoni Heinrich (autor "Poradnika turysty kajakowca", dwa wydania + dodatek "Szlaki wodne Polski"), Stanisław Szymborski (autor przewodnika rz.Wisła oraz rzek Małopolski Wsch.), Marian Plebańczyk, Stanisław Gabryszewski (współtwórca WKW -Warszawskiego Klubu Wodników), Bronisław Bublewski (działacz harcerski, autor "Kajaki na szlaku wodnym"), Marian Pluciński (konstruktor kajaków) czy gen. Stanisław Kwaśniewski. Wielu muszę pominąć z braku miejsca..
O zasięgu włożonej pracy zaświadcza fakt obdarzenia Polski I miejscem przez kongres IRK w 1938 r. za pionierski wysiłek w turystyce kajakowej. Powstają dziesiątki stanic, przystani i stacji wodnych. II wojna światowa niweczy ten jakże pulsujący organizm. Straty w majątku
i sprzęcie były ogromne, najboleśniejsze niestety w ludziach. Zginęło lub zostało zamordowanych przeszło1/3 elity kajakowców, tzn. przodowników Turystyki PZKaj.
Ci, którzy ocaleli z pożogi wojennej, przystępują z olbrzymim zaangażowaniem i energią do odbudowy bazy materialnej, nici organizacyjnych, odkrywają nowe szlaki kajakowe, w granicach narzuconych przez Jałtę na Warmii i Mazurach, na Pomorzu Zach., na Ziemi Lubuskiej.
W 1950 roku władze reżimowe w ramach ciągot centralistycznych na miejsce PTK i PTT tworzą PTTK - Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. W jego ramach, rok później powstaje Komisja Turystyki Wodnej, (po wyodrębnieniu się żeglarzy, Kajakowej) na bazie dorobku rozwiązanego Polskiego Związku Kajakowego. W latach 50-tych, korzystając ze wsparcia państwa, tzw. turystyka kajakowa, szczegó1nie w wydaniu masowym (znaczący udział młodzieży), przeżywa "Swój rozkwit". Władzom reżimowym potrzebny jest zdrowy, rozwinięty fizycznie rekrut. Rok 1955 to gwiaździsty spływ gigant "Wodami Polski do Granicy Pokoju". Zagospodarowane zostają liczne szlaki wodne: Brda, Wlk. Jeziora Mazurskie, Krutynia, Pisa i Narew, Gopło-Noteć, Obra, Radunia itd. Wydaje się wiele przewodników kajakowych i innych wydawnictw poświęconych tematowi, np. periodyk pt. "Wodami Polski", wspiera produkcję sprzętu pływającego, organizuje szkółki kajakowe dla początkujących (pierwsza w 1956 roku nad Jez. Wigry w Starym Folwarku). W 1957 r., gdy zelżał ucisk zostaje reaktywowany PZKaj. Jego majątek ostał się jednakże przy PTTK, jak również gros działaczy. Nowy/stary PZKaj pozostał współ lub organizatorem wielu imprez międzynarodowych i ogólnopolskich: spływ Popradem i Dunajcem w ramach "Tygodnia Dzikich Wód", Piastowski rz. Bóbr, zimowy rz. Brdą ("Biała Dama"),"Złote Liście" rz. Radunią i Jez. Raduńskimi, "O Słoneczny Puchar Wisły", im. Plebańczyka rz. San etc.
W 1963 r. mają początek Ogólnopolskie Zloty Przewodników Turystyki Kajakowej PTTK. Odbywają się też Ogólnopolskie Narady Aktywu Turystyki PZKaj. Począwszy od II poł. lat 70-tych, gdy wysychać począł strumień wsparcia finansowego z budżetu państwa, zaczęły kruszyć się podwaliny rozwojowe turystyki kajakowej. Owe procesy nasiliły się jeszcze na przełomie lat 80/90-tych. W ramach tzw. prywatyzacji, gdy poszczególne oddziały PTTK usamodzielniły się od centrali, i prawnie i ekonomicznie.
W aktualnych warunkach ekonomicznych turystyka kajakowa zaczęła szukać dla siebie miejsca. Powstały w ramach przemysłu turystycznego, prężnie działające organizmy m.in.: "Szlak Brdy" w Bydgoszczy, Firma "Activitas tamże, tzw. "tramwaje wodne" Krutynią i Czarną Hańczą, zagospodarowanie szlaku Brdy i Pilicy etc. Jednocześnie nastąpił zanik wielu klubów utrzymywanych dotąd przez zakłady pracy z funduszu socjalnego, przez szkoły, przez organizacje społeczne, z braku funduszy na ten cel. Zubożenie wielu środowisk i grup zawodowych stało się dla nich barierą, jeżeli chodzi o uczestniczenie w spływach i innych imprezach. Ostatnie dziesięciolecia ukazały zupełnie nowe trendy, mody, uwarunkowania, jeżeli chodzi o rozwój turystyki kajakowej. Kolejna rewolucja technologiczna (pojawienie się polietylenu, włókien węglowych i kewlaru) otworzyła nowe obszary i akweny dla kajakowania. Najbardziej czynni i przedsiębiorczy kajakowcy wyruszyli tam, gdzie wzrok nie sięga. Ich wyczyny przeszły do legendy, nierzadko zaliczają się do najwybitniejszych osiągnięć w skali nie tylko kraju, ale i na świecie: ”Canoandes 79”, w tym pokonanie wąwozu Colca w Peru, eksploracja szlaków na rzekach górskich na Bałkanach, w Alpach Australijskich, na Korsyce przez kajakowców wywodzących się z klubów akademickich, przebycie Amazonki od źródeł do Atlantyku przez Piotra Chmielińskiego, dwukrotne pokonanie Atlantyku przez Aleksandra Dobę, spłynięcie po wielu rzekach syberyjskich oraz północnoamerykańskim Jukonie. Dostępność sprzętu pływającego i oprzyrządowania biwakowego, otwartość przeważającej części granic w sposób zdecydowany doprowadziło do reaktywacji szeroko pojętego kajakowania w różnorakich odmianach. Jedyne bariery to posiadania wolnego czasu, odpowiednich środków finansowych, a nade wszystko umiejętności i przygotowania psychofizycznego.
Autor artykułu: Ryszard Wójcik
1) kajak - łódź z obu końców zwężająca się, przeznaczona do poruszania się za pomocą jednego lub kilku wioseł nie zamocowanych na stałe/trzymanych oburącz, gdzie wiosłujący jest zwrócony twarzą do kierunku płynięcia
2) turystyka to to wg. Łobożewicza , czasowa, dobrowolna, wymagająca przygotowania kondycyjnego i umiejętności posługiwania się sprzętem turystycznym, zmiana miejsca w przestrzeni połączona ze zmiana codziennego trybu życia, zaspakajająca potrzeby ruchu i wysiłku fizycznego oraz osobistego kontaktu z innym środowiskiem społecznym, przyrodniczym, kulturowym