motto:
Jeżeli ktokolwiek, kiedykolwiek zechce oderwać się od życia z jego nerwowym zgiełkiem, deptaniem po odciskach, wiadomościami z kuchni, groźbami atomowo- wodorowych bomb i ... wizytami nieustannych gości , jeżeli ktokolwiek i kiedykolwiek zechce uciec od tej miłej całości , jaką tworzy naplątany przez nas samych , nielogiczny i bezsensowny byt w tak zwanym życiu towarzyskim , ten musi wyruszyć w świat ( obojętnie dokąd ) kajakiem.
Wacław Korabiewicz.
1.Od czasów najdawniejszych do XIX wieku Polska, kraj od
morza, kraj przecinany licznymi rzekami, posiadający sporo obszarów
jeziornych, wykształcił w początkach swej państwowości
szkutnictwo. Już w X wieku dla potrzeb żeglugi śródlądowej
wykonywano różnego rodzaju łodzie do przewożenia osób i ładunku.
Dno jeziora Lednickiego okazało się bardzo bogate w różnorodne
zabytki pochodzące z VI wieku. Oprócz hełmu znaleziono dwa groty
włóczni, siedem toporów bojowych oraz wiele fragmentów ceramiki i
kości." W 1960 roku nastąpiło odkrycie najwspanialszego zabytku
-- doskonale zachowanej drewnianej dłubanki, wykonanej w dębowym
pniu o długości ponad 10 metrów. Grot strzały znaleziony w jej
wnętrzu pozwolił datować ją na wiek XI, co spowodowało
zaliczenie łodzi do najstarszych zabytków polskiego szkutnictwa
".41
W średniowieczu wykonywano różne rodzaje sprzętu
wodnego, jak czółna z jednego pnia i łódki do rybołówstwa oraz
łodzie i większe statki. W owych czasach statki morskie docierały
do Torunia. „ Statki rzeczne nadal nazywano karabiami, łodziami i
czółnami, ale doszły nowe rzeczy i nazwy. Płatnicą nazywano
drewno spławiane na tratwach, a płatem lub płtą -- tratwę. Stąd
opłata za przybicie do brzegu w IV wieku to płetne lub brzeżne, a
flisak to płetnik ". 42 Władysław Jagiełło wykazujący podczas
swojego panowania niezwykłą żywotność prawie ustawicznie
znajdował się w podróżach po swoim Wielkim Królestwie polskim ,
Litwie i Rusi. W 1415 roku odbył podróż po obszarach Białorusi.
Wówczas to król odwiedził Lidę, Nowogródek i Dawigródek,
wędrował lądem i rzekami ( Słupczą i Prypecią ). W 1426 roku
odbył długa wodną podróż Wisłą. Powodem wyboru tego
niecodziennego środka podróży była złamana przezeń noga na
polowaniu w Białowieży. W odpowiednią przygotowanej dla jego osoby
łodzi, popłynął do Warszawy i Płocka, dopłyną na Kujawy witany
przez książąt mazowieckich . w 1410 roku pod Kozienicami polecił
W. Jagiełło zbudować most z łodzi. Posłużył on przeprawie
wojsk polskich wraz z wozami i działami idących pod Grunwald.
Czasami odpowiednio przystosowane, bogato zdobione zależnie od
pasażerów, statki i łodzie służyły rekreacji i wypoczynkowi. Z
podobnych podróży znane były szczególnie dwie pary królewskie,
Jan Kazimierz i Maria Ludwika oraz Jan III Sobieski i Maria
Kazimiera. Słynną się stała podróż Anny Magdaleny z Potockich
Gorayskiej podjęta wyłącznie w celach rozrywkowych. Podróż
rozpoczęto w Ulanowie nad Tanwią i poprzez San dopłynięto Wisłą
do Gdańska. Statek był specjalnie przystosowany do celów
wycieczkowych. Podróż ta odbywała się w kwietniu 1685 roku.
W
1723 roku demonstrowano Augustowi Mocnemu na Łabie łódź podobną
do kajaka.
Nie wszystkie rzeki dawniej były sprawne. Rozlewały
się szeroko gdyż nie były regulowane, ale pływanie nimi stwarzało
trudności gdyż poprzegradzane były zwalonymi pniami drzew. Rzeki,
którymi można było spływać : Wisła od Krakowa, Bug od Dubienki,
Narew od Wizny, dolny San oraz Warta od Koła. Od połowy VIII wieku
zaczęto porządkować szlaki wodne. Usuwano przeszkody, a nawet
zmuszano młynarzy do usuwania tam, które przegradzały rzekę.
Znane były w Rzeczypospolitej i poza jej granicami umiejętności
wodniackie Kozaków, którzy na swych Śmigłych i szybkich czajkach
wyprawiali się na tzw. Chadzki". Docierali śmiałymi wypadami,
rzekami i morzem aż do Krymu.
2. pojawia się w
Polsce turystyka.
Ruch sportowy i turystyczny, który żywiołowo
rozwinął się na świecie w XIX stuleciu w naszym kraju pojawia się
znacznie później. Powodem tego był brak niepodległości oraz
kontaktu z innymi krajami. Jest to dla Polski okres narodowej
niewoli, w kraju rozdartym zaborami, pod twardymi rządami Prus,
Rosji i Austrii. Mimo tych niesamowitych utrudnień powstają w
Polsce pod koniec XIX wieku towarzystwa i kluby sportowe. Najpierw we
Lwowie w 1867 roku założono towarzystwo gimnastyczne „ Sokół ',
w ramach którego utworzono sekcję kajakową. W 1884 roku powstaje w
Galicji Krakowskie towarzystwo Wioślarskie. W Królestwie Polskim
pierwsze stowarzyszenia sportowe powstają w Warszawie : Warszawskie
Towarzystwo Wioślarskie w 1878 roku i Warszawskie Towarzystwo
Cyklistów 1886 rok . Najpóźniej organizacje sportowe powstają w
zaborze Pruskim -- w 1893 roku Związek Sokołów Wielkopolskich. W
Galicji tworzą się zręby Polskiego Ruchu Turystycznego. W 1873
roku powstaje Polskie Towarzystwo Tatrzańskie. W 1906 roku powstaje
nowe Towarzystwo Turystyczne -- Polskie Towarzystwo Krajoznawcze.
WTW stało się Macierzą polskiego sportu kajakowego.
Zapoczątkowało ono rozwój wioślarstwa, kajakarstwa, pływania,
lekkiej atletyki a nawet dżu-dżitsu.
WTW stało się prekursorem
zorganizowanej turystyki wodnej. Władysław Deniszczuk i Antoni
Chojnacki byli założycielami klubu wioślarskiego. Wł. Deniszczuk
zakupuje czterowiosłową łódź „ Nimfa ". sprowadzenie
następnych kilku łodzi sportowych z zagranicy umożliwia
organizowanie wycieczek wodnych Wisłą. Władze zaborcze niechętnie
patrzą na zabiegi grona entuzjastów, gdyż bez zezwolenia
organizuje się młodzież. Wreszcie po czterech latach od założenia
WTW dr Henryk Stankiewicz wyjednuje w 1882 roku legalizację, na
którą zgodę wyrazić musiał Minister Marynarki. Towarzystwo miało
charakter ekskluzywny. Na prezesów wybierano arystokratów -- hr
Adam Zamoyski, hr Ksawery Branicki.
Klub
był salonem tow Kajakarzarzyskim, a sport był jedną z form
działalności obok zabaw, przyjęć i gier towarzyskich. Składka w
WTW wynosiła 20 rubli rocznie.
Robotnik zarabiający 20 rubli na
miesiąc nie mógł sobie pozwolić na przynależność do klubu.
Bolesław Prus choć wierny członek WTW, często zalęgał ze
składkami. Obowiązywał odpowiedni strój : Statut Towarzystwa
zabraniał przyjmowania kobiet, studentów oraz wojskowych niższych
stopni. Dopiero zmiana układu sił politycznych na ziemiach polskich
w wyniku rewolucji 1905- 07 r powoduje zanikanie ekskluzywnego
charakteru WTW i innych towarzystw. Rośnie ich liczebność i
istotna działalność sportowa. Pierwsze wyścigi kajakarzy w Polsce
przeprowadza WTW w 1886 roku, kajaki „ Zuch „ „ Karzeł „ „
Smyk „ zajmują pierwsze trzy miejsca, do grona zwolenników
turystyki wodnej zaliczali się min. Henryk Sienkiewicz, Stefan
Żeromski, Ignacy Paderewski, Jan Kiepura.
WTW oprócz rekreacji i
zajęć sportowych wypełniało inne funkcje społeczne. W 1884 roku
łodzie WTW podczas katastrofalnej powodzi pełniły dyżury
wartownicze. Uratowały wówczas kilkadziesiąt osób. Od 1908 roku
WTW organizowało regaty wioślarzy ze wszystkich zaborów tworząc
podwaliny polskiej organizacji sportowej. Po odzyskaniu
niepodległości wśród wielu inicjatyw zmierzających do odrodzenia
narodowego nie brakło działań dla rozwoju sportu, kultury
fizycznej i turystyki. Właściciel i popularyzator walorów
Szczawnicy Józef Szalay, już w latach 1820 -- 30 organizował dla
letników spływy Dunajcem z pochodniami. Podczas pływania
uczestnikom przygrywały kapele cygańskie. Stąd zapewne wywodzą
się tradycje pienińskich flisaków przewożących setki turystów
przez przełom Dunajca. Wincenty Pol w 1858 roku jako jeden z
pierwszych pokonał „ wyłom" Dunajca spływając łódką.
Zygmunt Gloger uważany za „ojca " turystyki polskiej
organizował swoje wyprawy łodzią poznając Wisłę, Niemen, Bug i
Biebrzę. Gloger w celach archeologicznych i krajoznawczych odbywał
szereg wycieczek kajakowych. We wrześniu 1871 roku wynajmuje łódź
i przewoźnika, aby przepłynąć Niemen od Druskiennik do Liszkowa.
Zbiera występujące na brzegach rzeki okrzoski, wiórki i narzędzia
kamienne. Znaleziska spod Druskiennik tak zaintrygowały badacza, że
postanowił jeszcze raz wyruszyć na Niemen. Planował w ciągu ośmiu
dni spłynąć Niemnem z Grodna do Kowna / około 40 mil/. Udało mu
się nabyć małe czółno tzw. czajkę, bardzo zniszczoną. Ale
smoła, konopie i gwoździe zrobiły swoje i łódkę naprawiono.
Czółno o długości siedmiu łokci, o szerokości półtora łokcia
było maksymalnie załadowane, różnym sprzętem potrzebnym do
poszukiwań archeologicznych. Podczas całej wyprawy Gloger nie
odkładał kartki i pióra. Notował wszelkie uwagi o rzece
przekazywane mu przez sternika. Np.: „ rapą „ nazywano zespół
niebezpiecznych głazów występujących w rzece : „ solą „ i „
sółką „ nazywał się mniej groźny kamień w korycie rzeki lub
wysepka podwodnych kamieni i żwiru; „ wieliczem" nazywał się
każdy kamień podwodny lub sterczący nad wodą.
Po niemeńskich
wodach pływały wiciny -- czyli łodzie, które zabierały ładunki
do 800 beczek litewskich. Dziennik Glogera przez osiem dni spływu
zapełnił się etnograficznymi, folklorystycznymi i przyrodniczymi
obserwacjami.
Na kolejną wyprawę wodną Gloger wybrał się z
Julianem Maszyńskim -- malarzem, współpracownikiem Tygodnika
Ilustrowanego. 22 lipca 1875 roku rozpoczęli pływanie na Bugu od
Terespola do Drohiczyna i dalej do Wirowa. Wyprawa wodna odbywała
się na krypie zbitej z czterech desek. Krypa prowadzona przez
niezbyt dobrego sternika co rusz osiadała na mieliźnie. Często
podciągnąwszy szarawary, malarz i archeolog pomagali holować swój
„ okręt „.
Dla relaksu i wypoczynku 6 sierpnia 1879 r
Gloger wyrusza nad Biebrzę. Bardzo wnikliwie notuje wrażenia ze
spływu. Opisuje krajobraz nadrzeczny. Nie zapomniał jednak o swoim
powołaniu archeologicznym i odkrywa po drodze kilka stacji
krzemiennych. Jeszcze w tym roku, miesiąc później, przeżywa z
kolegami kilkugodzinną emocjonującą przygodę na
Bałtyku.
Wypłynęli na Bałtyk w łodzi wiosłowej chcąc
rozkoszować się morzem i wspaniała słoneczną pogodą. Oddalili
się kilkanaście kilometrów od brzegu, także stali się
niewidoczni. W wtem zerwała się burza, woda zalewała łódkę
rybacką. Po kilku godzinach ciężkiej walki nieszczęśni wioślarze
dobili do brzegu.
Michał Gieysztor inżynier i podróżnik w czasie swojej
przeprawy z portu Yessup przez Andy do Montani używał obok kolei
auta, koni, statku również indiańskich czółen. 1929. 08.06
wyrusza w dwóch canoe z przewoźnikami z portu Yessup znajdującego
się nad brzegiem rzeki Pichus wpadającej do rzeki Pachitea dopływie
Ucayazi. Przewoźnicy kierowali łodziami za pomocą długich żerdzi
tangone i wioseł. Przez dwa dni płynął w canoe niczym nie
osłonięty od prażącego słońca i deszczu.
Rzeka mająca około
50 m. Szerokości płynęła bystrym nurtem nieraz rozbijając się z
szumem o potężne podwodne skały, które musieli umiejętnie
omijać. W trakcie spływu polował w canoe na aligatory. 31 sierpnia
po kolejnych zmianach środków lokomocji, ponownie wsiadł do canoe,
którą popłyną w górę Urumby. Tym razem łódź miała 6 m
długości i 0,70 m szerokości, popychana na przodzie przez 3
Indian, czwarty z tyłu sterował aby przemieszczała się sprawnie
pod prąd rzeki. Zachwycony był bardzo tym krajem cudnym i ciekawym,
życiem prymitywnym ludzi, lecz tak swobodnym. Uważał, że opłaciły
się stokrotnie wszelkie trudy i niewygody podróży jakie odnosił.
Po 48 dniach dotarł z Limy do przyszłej polskiej koloni Ceba.
Akademicki Związek Sportowy, już w 1913 r zorganizował spływ
Wisłą z Krakowa do Ełku. Faktycznie kajakarstwo zaczyna się
rozwijać w latach 20-tych XX wieku. Licznie są organizowane imprezy
kajakowe. Powstają w szybkim tempie, w wielu miejscowościach, kluby
i sekcje kajakowe. Działalność kajakowa staje się zorganizowana.
W 1928 r przy Polskim Związku Narciarskim zostaje powołana Komisja
Kajakowa.
Polski Związek Narciarski kierował się zasadą:
zimą śnieżne stoki na nartach, latem na wodę kajakiem. Kajakarze
grupowali się głównie w PZN, zaś część z nich przy Polskim
Związku Towarzystw Wioślarskich. Od 1929 r przystąpiono do prac
organizacyjnych i dokumentacyjnych w celu powołania wspólnej
organizacji kajakowej. 2 maja 1930 r odbywa się Zjazd Stowarzyszeń
Kajakowych, na którym powołany zostaje Polski Związek
Kajakowców, na którym powołany zostaje Polski Związek
Kajakowców z gen. Stanisławem Kwaśniewskim na czele. Jeszcze w tym
samym roku związek przekształca nazwę na Polski Związek Kajakowy.
W chwili powstania związek liczy 30 ogniw. Przed powstaniem związku
działały w Polsce sekcje i kluby kajakowe zrzeszone w PZTW bądź
też niezależne. Ożywioną działalność kajakową prowadziły
Liga Morska i Kolonialna, ZHP, Towarzystwo „ Sokół „i inne
organizacje. Mysłowice w 1924 roku są świadkiem powstania
samoistnego klubu kajakowego Hellas wyłącznie składakowego.
Prezesem zostaje dr Władysław Kos; klub liczy 14 członków. W
1926 roku i w1928 roku klub przeprowadza pierwsze regaty na Sole. 17
listopada 1929 roku powstaje Klub Kajakowy Kanoistów w Katowicach /
wyposażony w składane kanadyjki /. WKS Wawel w Krakowie powołuje w
1929 roku sekcję kajakową. Pierwszy składak typu Klepper ściąga
do Warszawy Herman Stehr w 1925 roku „ Łazik „ bo tak był
nazwany kajak, płynie Wisłą do Włocławka -- w osadzie Herman
Stehr z Julianem Detschmanem. „ Pstrąg „- to nazwa drugiego
kajaka składanego Władysława Grzelaka, który pływa wspólnie od
1927 roku z Tadeuszem Guzowskim.
W załodze ze Stefanem Zastawnym
Stehr odbywa długą wyprawę kajakową, w 1928 roku z Warszawy do
Amsterdamu.
W latach 1927 -- 32 coraz powszechniej używany jest
kajak, eliminuje wiosłowe „ pacierzówki„ i „ płaskodenki „.
Rada główna PTK zawiązuje w swoim składzie Sekcję Turystyki
wodnej, która popularyzuje tą dyscyplinę wodną wśród turystów.
Przy oddziałach PTK powstają sekcje i koła wodne.
W
Wielkopolsce rozwija swą działalność wodna harcerska drużyna „
Wilków Morskich,, , przemianowana w dniu 14 września 1925 roku z
drużyny lądowej. Jeden z działaczy tej drużyny Franciszek
Brzozowski organizuje w 1928 roku dla młodzieży pierwszy w Poznaniu
kurs budowy kajaków.
„ Smak Araba „ to nazwa zbudowanego
przez niego kajaka, którym przepływa wiele rzek i jezior
Wielkopolski. W 1929 roku powstaje sekcja kajakowa Klubu
Wioślarskiego „Wisła „ w Warszawie. Wojskowy Klub Sportowy
Żolibórz również powołuje sekcje kajakową. Organizowane są
liczne imprezy mające charakter sportowy. W 1913 roku Oddział
Wioślarski „ Sokół „ organizuje regaty w Krakowie. Sekcja
kajakowa KW „ Wisła „ organizuje pierwsze mistrzostwa Warszawy w
1932 roku. W Bydgoszczy w tym samym roku przeprowadzane są
Mistrzostwa Pomorza. Dziesięć lat wcześniej odnosili nawet
międzynarodowe sukcesy. W 1923 roku w Los Angeles na Olimpiadzie
dwójka ze sternikiem zdobyła srebrny medal. W Garczynie na Pomorzu
w 1932 roku odbywa się Międzynarodowy Zlot Skautów Wodnych. w
Latach 1932-33 drużyna Wilków Morskich z Poznania zdobywa tytuł
zespołowego mistrza w kajakach.
Wojskowy Klub Sportowy „ Wawel
„ organizuje w 1933 roku na zlecenie PZK komórki okręgowe. W 1933
roku regaty na Wiśle organizuje Okręg Krakowski PZK, a w następnych
latach Okręg Poznański i Pomorski. Rok 1933 był rokiem ożywionej
działalności w propagandzie i uprawianiu sportów wodnych, a w
szczególności w dziedzinie turystyki kajakowej. Na uprawianie
turystyki wodnej na rzekach i jeziorach i na pełnym morzu nie trzeba
było żadnych zezwoleń. Jedynym ograniczającym pływanie był stan
pogody. Wywieszony „ czarny kosz „ w kapitanacie w Gdyni równał
się zakazowi wypływania. Zabronione było również wypływanie z
nurtem Wisły wprost na morze. Obowiązywało przepłynięcie
kanałami i Motławą przez Gdańsk, który w tym czasie był „
Wolnym Miastem „, a wstęp do niego był warunkowany posiadaniem
dowodu osobistego z wpisem obywatelstwa polskiego, co załatwiało
się w starostwie miejsca zamieszkania. Nie krępowana przepisami
swoboda poruszania się po wodach śródlądowych pobudza inicjatywę
do zwiedzania kraju i uprawiania turystyki wodnej. Tym bardziej, że
koszty transportu bagażu koleją były niewysokie. Planowało się
zwykle wyprawy dłuższe wielodniowe do odległych zakątków, by jak
najwięcej poznać i zwiedzić, oraz dotrzeć tam, gdzie szlak nie
był jeszcze przetarty. Powroty nie były trudne; kolejowe wagony
bagażowe zabierały sprzęt turystyczny, w większości kajaki
sztywne, a także składaki w workach, bez zastrzeżeń i ograniczeń
przy cenach nie nadwerężających kieszeni, a równocześnie z
poszanowaniem dobra.
Istniejące wówczas Polskie Towarzystwo
Krajoznawcze / PTK / miało sekcję wodną zrzeszającą wodniaków.
Sekcja wodna Warszawskiego Oddziału PTK zdobyła się na wybudowanie
własnej stanicy. Powstała ona w 1932 roku na prawym brzegu Wisły
na wprost portu Czerniakowskiego przy ul. Wał Miedzeszyński pod nr
8 . Stanica wodna posiadała budynek z 80 szafkami na garderobę,
prysznice i 5 boksów na 45 kajaków. W przystani mieściły się
tylko kajaki. Teren blisko jednomorgowy został wynajęty na
osiemnaście lat. Sekcja liczyła 63 członków, z których 30
przepłynęło w roku 1932 łącznie 16 tys. Km. Swoisty rekord
pobiła pani Halina Zasztowtowa przepływając kajakiem 2 tys. km.
Prezesem sekcji był Władysław Gruszczyński, wiceprezesem i
zarazem szefem przystani Adam Wisłocki, będący zarazem członkiem
Zarządu Federacji Kajakowej.
Gospodarzem sekcji była Maria
Podchorska -- Okołów., której nazwisko zostało utrwalone w
historii polskiego kajakarstwa z tytułu jej wszechstronnej
działalności w dziedzinie turystyki kajakowej. Podobnych sekcji i
klubów o odrębnych nazwach, było w całej Polsce kilkadziesiąt.
Tylko w Polskim Związku Kajakowym zrzeszonych było 60 sekcji i
klubów. Spis ich podaje się w załączniku 1. Oprócz w/w
stowarzyszeń wielu kajakowców wchodziło w skład klubów
wioślarskich.
Od 17 kwietnia do 8 maja 1933 roku odbyła się
pierwsza ogólnokrajowa wystawa turystyki wodnej i żeglarstwa
połączona z targami na terenie wystawowym „ Bagatela „ w
Warszawie. Zainicjował tę imprezę Warszawski Klub Wioślarski „
Wisła „ po porozumieniu z Polskim Związkiem Kajakowym i Polskim
Związkiem Żeglarskim. Realizacją wystawy zajęło się specjalnie
powołane biuro organizacyjne. Bliższe dane dotyczące tego co
wystawiono i kto wystawił są zawarte w załączniku
2.Kalendarzyk imprez na rok 1933 / załącznik 3 / obejmował
regaty, wycieczki, spływy kajakowe krajowe i zagraniczne. Między
innymi Związek Harcerstwa Polskiego projektował na czerwiec spływ
z Katowic do Gdyni Przemszą i Wisłą, nazwany Sztafetą Węglową.
Trzeba przy tym dodać, że właśnie w roku 1933 ukończono budowę
kolejowej magistrali węzłowej o długości z połączeniami
bocznymi 552 km. Koszt budowy wynosił 270 mln zł. Ułożenie tej
linii i oddanie do ruchu było dalszym osiągnięciem / po budowie
Gdyni / odradzającego się po stuletniej niewoli państwa. Otwarcie
jej nastąpiło 01.03.1933 rok, a skróciła ona trasę ze Śląska
do Gdyni o 119 km. Harcerski spływ „ Sztafet Węglowa „
zorganizowano dla uczczenia tego wydarzenia. W spływie wzięło
udział 600 uczestników. Organizatorem sztafety był mgr Witold
Budlewski, działający wśród młodzieży harcerskiej od roku 1926,
a po wojnie również przodownik turystyki kajakowej PTTK z
legitymacją 414, zamieszkały w Sopocie. Inną impreza kajakową w
1933 roku był wyścig górski długodystansowy o mistrzostwo Polski,
zorganizowany po raz pierwszy na Dunajcu; organizatorem był AZS --
Kraków. Klub Kanuistów z Katowic w obchodach jubileuszowych swego
50-lecia istnienia, projektował spływ rzeką Wagiem /
Czechosłowacja / wtedy jeszcze dzikim szlakiem nie poprzecinanym
zaporami i elektrowniami.
Prezesem klubu był Stanisław
Dacieliński. Klub założono w 1883 roku. AZS z Wilna projektował
na lipiec spływ rzeką Drują jako długodystansowe regaty Rygi /
Łotwa /. W 1933 roku obchodzono 100 lat istnienia Kanału
Augustowskiego. Najważniejszą jednak imprezą i zarazem największą,
miał być ogólnopolski spływ „ Przez Polskę do morza „. Spływ
ten oprócz ogromnych walorów turystycznych i poznawczych miał mieć
charakter patriotyczny, podkreślający związek Polski z morzem.
Polska odpowiedz na niemieckie zakusy terytorialne. Było to właśnie
w roku, w którym partia hitlerowska objęła rządy w Wolnym Mieście
Gdańsku. W celu odpowiedniego przygotowania imprezy już w styczniu
zawiązał się komitet organizacyjny, na którego posiedzeniach
przedyskutowano formę, a głównie terminy, by był on przystępny
dla jak najszerszych rzeszy turystów i żeby nie kolidował z
terminami innych imprez np. Dniami Morza.
Trzeba tu dodać, że
np. na Dni Morza przyjeżdżało z całej Polski 30-50 tys. turystów
i wycieczkowiczów. Ustalono początek sierpnia jako termin dogodny
dla młodzieży szkolnej i akademickiej. W tym okresie poziom wody
dolnej Wisły nieco opadł, co było korzystne ze względów
bezpieczeństwa. Dolną granicę wieku określono na 16 lat.
Pływający sprzęt -- dowolny. Spływ miał być gwiaździsty ze
wszystkich rzek polskich do Torunia, a stamtąd wspólnie do Gdańska,
a dalej przewóz statkiem do Gdyni. Liczono na udział około 1000
uczestników. Faktycznie w spływie wzięło udział ponad 2 tys osób
na blisko tysiącu kajakach, łodziach i innym sprzęcie pływającym.
Wszystkimi wodami z całej Polski, Dunajcem, Sanem, Bugiem, Prypecią,
Zasiołdą, Kanałem Ogińskiego, Szczarną, Niemnem, Kanałem
Augustowskim, Biebrzą, Narwią, Drwęcą, Pilicą, Bzurą, Kanałem
Bydgoskim, a najczęściej Wisłą popłyną wielki spływ
kajakowców, wioślarzy i żeglarzy przez Gdańsk do polskiego morza
do Gdyni. Spływ był imponującym przejawem hartu ducha i tężyzny
fizycznej polskiej młodzieży i dorosłych.
Dla ukazania
umiłowania turystyki wodnej oraz idei związku Polskiego z morzem,
niektórzy uczestnicy imprezy przepłynęli specjalnie wydłużone
szlaki. Bracia Roman i Janusz Zalescy i Adolf Nowicki pracując
wiosłami pokonali 2955 km. Jan Paprocki i Zbigniew Wiącek
przepłynęli 2750 km. Seniorem spływu był Leon Setter ze Lwowa lat
62, a najmłodszym -- Stanisław Śpiewak lat 15. W spływie brali
również udział przyszli przodownicy turystyki kajakowej PTTK, jak
Mieczysław Machowski -- rocznik 1903 / nr leg przod. 745 / jeden z
założycieli AZS -- Lwów w latach 30-tych Zbigniew Łopacki z
Puław / nr leg 495 / i inni, którzy w PTTK przyczynili się do
rozwoju turystyki kajakowej. W niedzielę 12.11.1933 rok w sali
kinoteatru „ Stylowy „ w Warszawie odbył się uroczysty pokaz
filmu ze spływu „ Przez Polskę do Morza „ . Przesuwały się
kolejno obrazy przygotowań do spływu w Pińsku, w Puławach, w
Warszawie a później różne etapy spływu, aż do Gdańska. Tak
kończył się sezon turystyki kajakowej w roku 1933. W maju 1934
roku rozegrano pierwsze Mistrzostwa Górskie Polski / pierwszy
międzynarodowy wyścig górski o mistrzostwo Polski / - kontynuacją
tych mistrzostw jest przeprowadzany rokrocznie międzynarodowy spływ
kajakowy na Dunajcu na trasie Nowy Targ -- Nowy Sącz w czerwcu. W
1933 roku PZK wchodzi w skład IRK. Rozrasta się bardzo liczebnie. W
1933 roku PZK liczy już 43 kluby, a nich zrzeszonych jest około 25
tys kajakarzy. Dla zachęcenia do systematycznego uprawiania
turystyki wodnej, poznawania szlaków i piękno ziemi polskiej, PZK w
1934 roku ustanowiło Turystyczną Odznakę Kajakową.
W 1933 roku po raz pierwszy polscy kajakarze biorą udział w
mistrzostwach Europy. Coraz częściej wyjeżdżają za granicę,
biorąc udział w wielu imprezach międzynarodowych np.:
- 1933 w
Pradze i Kopenhadze
- 1935 w Sopocie
- 1938 tytuł wicemistrza
świata na 10 tys metrów zdobywa Czesław Sobieraj / z drużyny
Wilków / w Szwecji.
Drużyna Wilków Morskich w 1935 roku jest
organizatorem III Mistrzostw Kajakowych na jeziorze Kierskim. Od 1936
roku do czasu wojny odbywają się Ogólnopolskie Regaty Kajakowe na
Zatoce Puckiej. Organizatorem śmiałego przedsięwzięcia w 1934
roku jest Zarząd Główny Ligi Morskiej i Kolonialnej, przeprowadza
spływ Gigant „ Cała Polska do Morza „. Uczestnicy płyną na
różnorodnym sprzęcie wodnym, nieraz nowo odkrywanymi szlakami
wodnymi do morza. Najliczniej reprezentowana jest w tym spływie
drużyna Wilków Morskich i jej w udziale przypada nagroda honorowa
Dowódcy Okręgu Korpusu VII gen M. Franka.
Na dzikiej rzece
Czeremosz płynącej przez tereny Huculszczyzny 28-29.06.1936 rok
przeprowadzony został pierwszy ogólnopolski wyścig kajakowy górski
na trasie liczącej 35 km z Jawornika do miejscowości Żabie. Na
starcie stanęło pięć dwójek i jedenaście jedynek. W jedynkach
najlepszym okazał się Stanisław Rischa, znawca szlaków wodnych na
Kresach Wschodnich. Dwójki wygrało małżeństwo Półtorakowie. W
1937 roku osiem osób z drużyny Wilków Morskich wyruszyło na spływ
Poznań -- Holandia. Do wyczynów należy przepłynięcie przełomu
Renu -- Rolelei. Jeden z pierwszych kursów kajakowych w Polsce
organizuje Franciszek Brzozowski w Wielkopolsce. W kursie
przodowników wędrówek wodnych bierze udział 24 osoby. W 1938 roku
tylko Polskie Towarzystwo Krajoznawcze przez swoje sekcje i koła
wodne przeprowadziło 385 wycieczek i spływów.
Bardzo
dobrze rozwija się działalność kajakowa w Oddziale -- PTTK w
Bydgoszczy. Kolej wprowadziła nawet specjalne wagony do przewozu
kajaków. W Warszawskim Towarzystwie Wioślarskim w 1938 roku było
zarejestrowanych 8 kół i sekcji zrzeszających około 400
wodniaków. Na ogólną liczbę 9300 osób, które zrzeszone były w
PTK, do PZK należało 7500 osób. W 1938 roku na kongresie IRK
Polska zajmuje pierwsze miejsce za pionierską pracę w turystyce
kajakowej. Fakt ten świadczy o wielkim uznaniu dla działaczy
kajakowych w Polsce i za granicą. Maria Okołów- Podhorska zostaje
wybrana do Zarządu IRK w 1938 roku. Wiele nazwisk polskich kajakarzy
staje się znanych na świecie. Arkady Fiedler, niestrudzony
podróżnik i znakomity reportażysta, spływa w 1924 roku Dniestrem,
a wrażenia swoje opisuje w książce wydanej w 1934 roku „Przez
wiry i porohy Dniestru"; później pływa po wodach kanadyjskich,
Ameryki Północnej i Południowej. Relacje ze swoich licznych
podróży ujmuje w kolejnych książkach. Wańkowicz wraz z córką
pływa po wodach Mazowsza i Mazur, a refleksje swoje zbiera w książce
„ Na tropach Smętka „.
„ Stary towarzysz wypraw gumowy
składak Piast „Wierne to bydlę a przestronne a pomieściwe. Nosi
łatwo 300 kg, choć samo waży 30 kg. Składak nasz jest czerwony,
pokład ma ze srebrzystego aluminiowego materiału; na rufie --
wymalowany znak klubowy i trzy beleczki; godność wygi otrzymane od
PZK „... „ ma maszt z żaglem trzymetrowym w dziobie i rufie dwa
balony po 15 litrów powietrza; ma siedzenia i oparcia z poduszek
napompowanych powietrzem; pod burtami 4 ogromne kieszenie, ...
Kieszenie te są uwiązane i zamykają się na błyskawiczne
zatrzaski". Wacław Korabiewicz płynie z Tatr do Istambułu i
później dalej aż do Indii. Można przeczytać o jego wyczynach
kajakowych np. „ Żaglem do jogów „ , „ Kajakiem do Indii „
Adam Wisłocki poznaje szlaki wodne Brasławszczyzny. Antoni
Grabski pływa i fotografuje Wileńszczyznę.
Antoni Heinrich
poznaje pojezierze Suwalsko-Augustowskie i wydaje podręcznik
kajakowca w 1933 roku. Jest to pierwsze polskie Vademecum kajakarza.
Jest on również „ ojcem „ przewodnika wodnego po Polsce.
Stanisław Szymborski oprócz wiosła w ręku trzyma kartkę i
ołówek, pisze przewodniki i wykreśla mapy szlaków kajakowych, „
południowo-wschodnich krańców Polski -- Seret, Wierzycę, Stryj,
Śnicę, Łomnicę, Prut, Czeremosz i inne rzeki Podola „.
Władysław Grzelak rozkochany w Wiśle pisze książkę „ Łódką
zbiegiem Wisły „. Mieczysław Marona z Krakowa -- znawca Dunajca.
Po rzekach Czechosłowacji / Orawa -- Wag / spływa Marian
Plebańczyk, który następnie płynie Dunajem do Belgradu i morzem
do Sycylii. W 1936 roku również kajakiem wybiera się z Polski na
Olimpiadę do Berlina. Odkrywają piękno rodzinnych szlaków inni
kajakarze min. Michał Filipowski, B. Bublewski.
Gospodarzem „
Jacht Klubu „ jest Maria Okołów-Podchorska. Jacht Klub powstał
w1932 roku, miał w swoim hangarze 65 kajaków. W pierwszych latach
działalności Jacht Klub organizuje kilkadziesiąt wypraw, min: na
jeziora Brasławskie, Dźwiną do Rygi, Pilicą z Sulejowa do
Warszawy. Świtalski i Chałupnik kajaki z drewna, Antoni Heinrich,
F. Gabrylewicz, M. Bohatyrew, O. Jabłoński.
Jako pierwsze
podejmują się produkcji składaków Zakłady Kauczukowe w Piastowie
koło Warszawy. Powłoki gumowe tam produkowane odkupywała firma
Klepper znana z produkcji bardzo dobrych składaków. W Muzeum Sportu
i Turystyki w Warszawie można obejrzeć kompletny kajak typu „
Piast „ sprzed 1939 roku. W Krakowie zaczyna produkcję „ Nana
„.
Pływano wtedy jeszcze na „ Pelikanach" i „ Pionierach
„ dwumiejscowych kajakach składanych. Warszawska firma J. Woysław
produkowała kajak dwumiejscowy typu „ Delfin „. Powoli
zagospodarowywane są szlaki wodne. Przed wojną istniało 15 stanic
i 17 stacji kajakowych nad Brdą, na Pojezierzu Brodnickim i
Pojezierzu Suwalsko-Augustowskim. Poznańscy harcerze w 1939 roku
otwierają swoją przystań kajakową nad Wartą.
Szkolenie
kajakarzy turystycznych opierało się przed wojną na trzech
podstawowych zasadach: „ Condito sine qua non „ -- czyli
nauczenie się pływania. Drugie -- posiadać dobry stan zdrowia.
Trzecie -- być trochę sprawnym fizycznie.
Przestrzegano w
szkoleniu zasady stopniowania trudności. Najpierw łatwe wycieczki /
krótki spacery i wycieczki jedno lub dwudniowe /. Później -- z
doświadczonym towarzyszem -- na większa wyprawę.
Następnie
poznać Bystrza, wartki prąd rzeki górskiej oraz pływanie pod
żaglem, a nawet pokonywanie przestrzeni morskich. Ze względu na
stopień opanowania sztuki kajakowej Polski Związek Kajakowy dzielił
turystów na klasy: nowicjusze to klasa włóczków / zaliczony jeden
spływ /, klasa włóczęgów / do nich zaliczano tych, którzy brali
udział w dwóch spływach, mógł być jeden płyną na morzach
greckich. Wiktor Ostrowski autor poczytnej książki podróżniczej „
Życie Wielkiej Rzeki „, przebywa w latach 30-tych Paranę / dopływ
Amazonki /, pokonuje jej przełom, który sam przyrównał do
pięciuset... nie do tysiąc razem wziętych Dunajców.
Kajakiem
żaglowym płynie kpt. Pruszyński Wisłą z Warszawy i Bałtykiem
przez Szczecin do Kopenhagi. „ Pływała także z rozmachem i
fantazją po przepięknych wodach Polski a nawet Europy -- brać
harcerska, jako, że kajakarstwo i żeglarstwo było oczkiem w
programie ideowym tej organizacji. Pływali przede wszystkim dorośli
zbiorowo, jak i indywidualnie. I tu choć z nazwiska wymienić
trzeba: braci Dygów -- Witold i Ryszard / obaj zginęli w
Oświęcimiu /, Marian Olek Rotkowie, Emil Węglorz, Oswald
Chlamtatsch, Tadeusz Grabowski, Tadeusz Czajkowski, Władysław
Golka, Solecki senior, Stanisław Kowenicki, Ludwik Sołtys, Henryk
Leibschaug, Stanisław Gabrynewski, Ludwik Leszko, Niteccy, Władysław
Rzońca, Teofil Przybylski, Erwin Michalik, Stanisław
Andruszkiewicz, Edward Muszalski, Czesław Woźny, Bronisław
Jastrzębski i wielu innych.
Pionierem w prowadzeniu kajaka
składanego jest znany działacz z Krakowa -- Marian Plebańczyk.
Konstruują coraz lepszy sprzęt kajakowy : Marina Pluciński buduje
górski / oraz przodownicy / to klas wygów, którzy zdobyli już
srebrna odznakę /.
Stosowane były różne formy rywalizacji
kajakowej: „ Over Board „ -- ruszają, wyskakują z kajaków,
siadają z powrotem i ruszają do mety. Zawody „ Canoe -- Filding
„ polegały na tym, że przeszkadzano sobie wzajemnie w pływaniu.
Stojący zawodnik w kajaku z kopią usiłował zepchną zawodnika z
drugiej łodzi do wody.
„ Hurry -- Scurry „ -- był to
trójbój kajakowo- biegowy / bieg na 50 metrów, pływanie 50
metrów, kajakowanie 100 metrów /. Przed wojna wydawanych było
kilka czasopism, w których znajdowały się wspomnienia z wycieczek
kajakowych np.: Orli Lot -- miesięcznik krajoznawczy, organ kół
Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Wydawano w latach 1920-39,
1947-50.
Ziemia -- miesięcznik krajoznawczy PTK po wojnie jako
rocznik. Turystyka w Polsce -- czasopismo organ PTT, ZHP i PZK
ukazywało się w latach 1935-39.
Większość tych czasopism
znajduje się w zbiorach Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie
fragment artykułu Andrzeja Łuczyńskiego pd tytułem "Rys historii turystyki kajakowej" zamieszczonego na stronie Klubu Kajakowego Neptun Dęblin (link do całości artykułu pod adresem http://www.klubkajakowyneptun.cal.pl/rys.php)
Otwarte Mistrzostwa Instruktorów Kajakarstwa OMPIK Drzewica 2016 24-25.09.2016 przeszły do historii jako bardzo dobra impreza. Kajakowcy.pl byli jednym ze sponsorów. Pogoda dopisała, humory uczestnikom również. Doskonałe przygotowanie organizacyjne. Gościem specjalnym i Zawodnikiem Nr 1 był Aleksander Doba. Zobaczcie zdjęcia poniżej
Robert Tomalski z Lesiowa k/Radomia przepłynął od 16 lipca 2016 do 11 sierpnia 2016 Wisłą pod prąd z Zatoki Gdańskiej do do miejscowości Drogomyśl, najbliżej jak się dało do źródeł rzeki. Zrobił w tym czasie ok.1000 km.
Robert postanowił zmierzyć się sam ze sobą, odstresować od życiowych niepowodzeń i to mu się udało!
16 kwietnia 2016 w Szklarskiej Porębie odbyły się Mistrzostwa w Kajakarstwie Górskim AMP Kamienna 2016.
Do startu stanęła czołówka kajakarzy górskich z naszego kraju. Zobaczcie zdjęcia z tego wydarzenia.